W tym roku później niż zazwyczaj, za to zapamiętamy to na dłużej. Huraganowy wiatr i opady śniegu w ostatnich dniach zrobiły swoje, tym bardziej, że wyruszaliśmy na trasę jak pierwsi i przez cały dystans musieliśmy przecierać szlak. Pierwotnym celem miał być Turbacz ale trochę brakło sił i nie było sensu zbytnio się szarpać. Tak więc wyszła 12 km pętla przez Stare Wierchy z najwyższym punktem na Rozdzielu (1188 m n.p.m.). Zamiast wracać po własnych śladach zachciało się nam zjazdu nieznakowaną drogą przez dolinę Obidowca. W normalnych warunkach można się tam zabić, tym razem jednak nawet na najbardziej stromych odcinkach ledwo człapaliśmy. Ogólnie zrobiła się niezła zima i pewnie już w tym roku nie bardzo odpuści.
Zapis trasy tu http://www.endomondo.com/workouts/275490492/1326331
Copyright © www.fotografie.nowytarg.pl | All Rights Reserved
Created By
Wójtowicz Tomasz
Dodaj komentarz
...zima ma jednak swój urok:-) Nie ma to jak zimowe szaleństwo :-)
znowu narzekasz ......
Cześć! Gratuluję wyprawy, dasz znać jak warunki będą się dalej kształtować? Ty masz bliżej, ale ja muszę dojechać...
Hej! Jasne, że dam znać. Poczekajmy na jutrzejsze załamanie pogody. Po nim od wtorku ma się rozpogodzić i wtedy będzie można coś powiedzieć więcej :)
No i pięknie! Ja czekam na wtorek i ruszam ponownie na Rysiankę w B. Żywieckim, ale skiturowo :).
Widzę sporo śniegu, da się przejść do Turbacza na pieszo czy trzeba przecierać od podstaw?
Ta wycieczka była by przyjemniejsza na rakietach niż sladówkach.Następnym razem polecam !!!
Piotr, już chwilę po nas można było bez problemu dojść na Turbacz praktycznie każdym szlakiem. Tak jest nawet podczas najbardziej srogiej zimy. Zawsze jakiś skuter bądź turysta znajdzie się do przetarcia :) Artur, faktycznie tego dnia na rakietach byłoby lepiej, ale jak już sytuacja się stabilizuje, to można nawet w adidaskach biegać po zaśnieżonych Gorcach ;-)
Ale śniegu!