Gorczańskim szlakiem dziesięciu polan - 06.11.2011

W poszukiwaniu uroków jesieni wybraliśmy się tym razem w najpiękniejsze tereny Gorców. Takim mianem można bez żadnych wątpliwości nazwać żółty szlak z Lubomierza Przysłop przez Kudłoń aż na najwyższy szczyt całego pasma – Turbacz. Wyznaczył go w 1926 roku ksiądz Walenty Gadowski, twórca tatrzańskiej Orlej Perci, a nieoficjalnie nazwano go szlakiem dziesięciu polan. To właśnie owe polany z przepięknymi widokami, usiane starymi szałasami, są kwintesencją Gorców. Osobiście, za numer jeden wszystkich gorczańskich polan, uważam Polanę Podskały – klasyk nad klasykami!
Kilka słów o całej wyprawie. W Nowym Targu wsiadamy do autobusu do Nowego Sącza, by po 49km wysiąść w Zabrzeży. Po chwili przesiadamy się do kolejnego pks-u, który przez Kamienicę i Szczawę zawozi nas do Lubomierza na przełęcz Przysłop. Tu zaczyna się nasz szlak, który po niespełna 4 godzinach doprowadza nas na Turbacz (tym razem ominęliśmy schronisko). Dla urozmaicenia zahaczyliśmy jeszcze o Mostownicę, słynącą również z niepowtarzalnych panoram. Z Turbacza tradycyjnie już schodzimy do nowotarskiego osiedla Kowaniec, gdzie kończy się kolejna udana jesienna wycieczka.


Komentarze(16)


Dodaj komentarz


image

pko | 2011-11-07 18:53:11
image #1

bez komentarza...

Karola | 2011-11-07 19:01:27
image #2

Szkoda tylko, że zabrało nam prawdziwych jesiennych kolorów :) ale mimo to wycieczkę uważam za udaną :)

Tramp | 2011-11-07 19:49:51
image #3

Cieszę się, że szliście szlakiem wytyczonym przez mojego rodaka (ks. Gadowski przez długie lata mieszkał w Bochni). Polana Podskały rzeczywiście może być uznawana za kwintesencję Gorców, choćby ze względu na stojące szałasy, których w górach wciąż ubywa. Na mnie osobiście większe wrażenie robi Jaworzyna Kamienicka z kapliczką Bulandy. Z mniej znanych polecam cichą Polanę Bieniowe, z pięknymi widokami na północ i wschód. A wycieczka i fotorelacja jak zwykle fajna :)

Wojciech | 2011-11-07 19:56:09
image #4

O, moje klimaty! W Zabrzeży spędzam co roku tydzień. Chciałbym o tej porze odwiedzić Gorce. Fajnie się te zdjęcia ogląda w poniedziałek..., chociaż troszkę boleśnie...

gorczanski biker | 2011-11-07 20:43:15
image #5

Piękna wycieczka,ale lepiej uważać z tym afiszowaniem się na Mostownicy,no chyba ,ze miałeś pozwolenie od dyrekcji GPN.;-)

dariel | 2011-11-07 21:47:45
image #6

pieknie,............ pozdr..,

Andrzej K. | 2011-11-08 10:47:00
image #7

oj było było pięnie ...niedziela była taka że niesposób wysiedziec w domu i choć Turbacz w niedziele był pełen ludzi ...za to kiełbasa pieczona przy schronisko smakowała nam jak zawsze wybornie ...pozdrawiam

ziomek | 2011-11-10 13:16:11
image #8

Co jest nielegalnego w afiszowaniu się na Mostownicy?

krakus | 2011-11-10 13:40:28
image #9

Ziomek, korniki ploszysz

bolek | 2011-11-11 11:54:53
image #10

Ktoś rozrył, rozkopał część Stawków Pucołowskich przy czarnym szlaku z Łopusznej na Kiczorę (mówią, że to bydlę to właściciel polany). Napisałem w tej sprawie maila do Wójta Gminy Smarducha- ale to chyba jest łopuszański burak i nie odpisał. Namawiam by atakować pisemnie instytucje lokalne mogące pomoc w tej sprawie (gmina?, starostwo/, GPN?).

krakus | 2011-11-11 18:35:53
image #11

Swinie moze?

kongo | 2011-11-12 09:39:58
image #12

szukały trufli

Makumba | 2011-11-13 12:38:54
image #13

Co do Mostownicy, niestety leży w granicach GPN, a zgodnie z: \" Regulamin dla odwiedzających Gorczański Park Narodowy \" punkt 3: \"Turystyka piesza może odbywać się wyłącznie po oznakowanych szlakach turystycznych, szlakach spacerowych (kwadrat biało-czerwony po przekątnej) oraz ścieżkach edukacyjnych (biały kwadrat z zielonym paskiem po przekątnej).\" No i kiszka... Ale owoc zakazany lepiej smakuje:

sdfsds | 2011-12-04 22:20:37
image #14

sdfsdf

baca hej | 2011-12-12 10:18:47
image #15

jak nie wolno.to szybko

Rufio | 2022-12-31 14:40:34
image #16

Po wielu latach trafiłem na ten komentarz, ale ale mimo to sprostuję. Bo pewnie wielu ludzi w kolejnych latach to przeczyta, a nie powinni zostać z głupią opinią. Dlaczego ? chodzi o Pucołowski Staw. Ktoś pisze o właścicielu "bydlę", bo rozkopał staw. Otóż, staw jest jego prywatną własnością. Może zrobić z nim co chce. I faktycznie zrył i rozkopał. Ale ... kiedyś ten stawek był spory. Są pomiary z 1975 roku. O ile dobrze pamiętam 75 metrów szerokości , metr głebokości. Już wtedy pisano, że zarasta., bo widać było że był jeszcze większy. Ale od tego czasu staw zarósł prawie całkiem. Zamiast lustra wody przez większą część roku było tam bagienko. A przez kilka tygodni, po większych deszczach, kałuża głęboka na kilkanaście centymetrów. Właściciel polany najął spycha, koparkę i wykopał to bagienko, wyciął zarośla trzcinowe ( trzcina w górach ?? no tak, sztucznie się zasiała, wyglądało to jak na Mazurach), oczyścił brzegi. Krótko mówiąc z bagienka zrobił z powrotem staw. Gdyby nie jego działanie, to już by tam była łąka a nie stawek. Najwidocznie ktoś trafił w sam środek czyszczenia i od razu wyrobił sobie opinię i obsmarował właściciela. Dzisiaj, gdy to piszę, w kilka lat po renowacji, stawek znowu powoli zarasta. Taki los osuwiskowych stawków. Nie mają naturalnego odpływu, nie mają dopływu. Zbiera się w nich każdy osad. Gdyby nie sztuczne pogłębianie, to by po prostu zniknęły. No więc dobrze że odnowił stawek ? czy źle ? Myślę że bardzo dobrze. Dzisiaj można usiąść nad brzegiem i podziwiać Tatry odbijające się w lustrze wody. I nazywanie człowieka bydlakiem to chamstwo i głupota. Poza tym- po co ktoś od razu pisze doniesienie do gminy ? co wójt może kazać właścicielowi polany ? nic. Jego polana, jego staw, jego sprawa. To nie jest ani rezerwat, ani obszar podlegający ochronie. Dlatego że każdy zajmujący się przyrodą czy geologią wie , że takie miejsca naturalnie zanikają. W sąsiedztwie Pucołowskiego są ślady po kilku takich stawkach, które dawno zarosły. Wystarczy przejść ze 200 metrów żeby zobaczyć jaki los czeka stawek Pucołowski. Jeżeli szanowny czytelniku to przeczytasz i dojdziesz nad stawek, to podziękuj właścicielowi, że chciało mu sie wydac kupę kasy na rekultywację stawu, że nie zagrodził dostępu, nie postawił tabliczki teren prywatny wstęp wzbroniony. A miał i ma pełne prawo do tego. Można go czasem spotkać w bacówce przy stawku. Takie dwa budyneczki jakieś 50 m od stawu, na granicy lasu.

Success
Komentarze

Komentarz

Wpisz swój nick i treść komentarza a nastepnie kliknij dodaj.