Po dwóch latach wracamy w Małą Fatrę, trzecie co do wysokości pasmo Centralnych Karpat Zachodnich (po Tatrach i Niżnych Tatrach). Tym razem na tapetę poszła bodajże największa jego atrakcja, czyli Wielki Rozsutec (1610 m n. p. m). Klimat rodem z Bieszczad czy Tatr Zachodnich, do tego elementy „wspinaczki” po łańcuchach i krajobraz jakże odbiegający od znanych nam pasm górskich.
Aby dotrzeć do serca Małej Fatry, czyli Tierchowej, należy z Nowego Targu skierować się na przejście graniczne w Chyżnem i dalej w kierunku Dolnego Kubina. W sumie 110 km i niecałe 2 godziny jazdy. W Tierchowej - miejscowości gdzie urodził się Janosik – skręcamy w Dolinę Vratną.
Miejscem wypadowym wycieczki było schronisko Chata na Grúni. Skoro świt brat z żoną (bo mnie niestety nie było) wyruszyli na 16 km wyczerpującą pętlę - wszak uzbierało się prawie 1500 m wzniesień, z czego na szczególną uwagę zasługuje niezwykle strome podejście ze wspomnianego schroniska na Południowy Groń (1460). Na odcinku 1,3 km do pokonania prawie 500 m wzniesień!
Zapis trasy można zobaczyć tu http://www.endomondo.com/workouts/230892088/8792032
Dodaj komentarz
pozdro dla Ryśka
cudnie
W Tierchovej Stefanovej byłem na kolonii w 1987 r.
Nigdy nie byłem w Małej Fatrze, ale kiedy chodziłem kiedyś po Beskidzie Żywieckim, Wielka Racza itp. to widok tych białych skał w oddali na południu bardzo pobudzał moją wyobraźnię.