Jeszcze nie mogę ochłonąć po przecudownej wyprawie na Halę Gąsienicową na nartach śladowych. To było jedno z moich największych górskich doznań! Wiele rzeczy już widziałem ale tę wycieczkę zaliczam do wyjątkowo udanych. Takiej pogody, takich warunków i tyle śniegu dawno nie widziałem, tym bardziej, że w dolinach i nad całym Podhalem zalegały przez większą część dnia ciężkie mgły.
Trasa wyglądała tak: początek Brzeziny, dalej czarnym szlakiem do schroniska Murowaniec (7km), następnie nad Czarny Staw Gąsienicowy. Parę kółek po tafli zamarzniętego stawu i powrót do Murowańca. Dalej podejście pod dolną stację wyciągu krzesełkowego w kotle gąsienicowym i gdzieś na wysokości 1700 m n.p.m. błogie opalanie się do wyjątkowo ostrego słońca. Na koniec kilkukilometrowy zjazd nartostradą przez do Kuźnic. Nie da się słowami opisać jak wspaniała to była przygoda! Cały jej urok został spotęgowany nie tyle poprzez fantastyczną pogodę, ale przede wszystkim dzięki nowym nartom śladowym Sporten Ranger Back Country. Zarówno podejścia jak i zjazdy na nich sprawiają człowiekowi tak wiele radości, a to wszystko jeszcze dzieje się w tak bajkowej scenerii. Zapraszam do poniższej galerii!
Dodaj komentarz
Robert z Tomkiem- wspaniala wycieczka!!! a zdjecia zapieraja dech w plucach!! nie ma slow do opisania!! ale Wam zazdroszcze!
Zastanawiające fotki nachodzisz się za wszystkich nowotarskich leniwców
Przepiękne zdjęcia, byłam tam w tym samym czasie na Kasprowym, potwierdzam że pogoda była rewelacyjna, miałam dużo szczęścia, zazdroszczę Wam Chłopaki tych wypadów w Tatry, realizujecie moje marzenia, trzymajcie tak dalej, będę przyglądała się z zaciekawieniem i podziwem Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia na szlaku!
Uwielbiam te Twoje zdjęcia
eee.i nie tylko nowotarskich leniwców.wiycie.za syćkich co siedzom w doma i d...nie rusom.no ale dobrze ze momy takich co idom i nom pokazujom ka byli.wielkie dzienki za to dla całek ekipy.hej