Wyprawa ta, to odkrywanie kolejnych zakątków słowackich Tatr Zachodnich. Tym razem wybór padł na trzeci co do wysokości szczyt tej części Tatr – Baraniec (2185 m n.p.m.), stanowiący potężny masyw w kształcie rozrogu, znajdujący się ok. 2.5 km od głównej grani Tatr. Gdy opowiadam znajomym o tej wyprawie, każdy wydaje się być zdziwionym, że istnieje taki szczyt, a tym czasem jest on widoczny z każdego miejsca w Nowym Targu, od którego w linii prostej jest oddalony raptem o 39 km. Początek wycieczki miał miejsce w słowackiej wsi Żar, oddalonej od Nowego Targu ok. 100 km (niedaleko Liptowskiego Mikulasza). Już od samego parkingu czekała nas mozolna i długa wspinaczka, początkowo lasem, następnie wśród gęstej kosodrzewiny, aż w końcu rozległymi halami na sam szczyt Barańca. Widoki z tego miejsca są imponujące, lecz największe wrażenie robią schodzące do doliny Żarskiej i Jamnickiej potężne, liczące do 1000 m wzniesień żleby, którymi zimą zsuwają się jedne z największych lawin w całych Karpatach. Po zdobyciu Barańca postanowiliśmy dodatkowo wyjść na Rohacza Płaczliwego (2125 m n.p.m.), co oznaczało, że tego dnia pokonaliśmy prawie 1700 m sumy wzniesień! Dla porównania wyjście na Giewont to połowa z tego. Do samochodu wracaliśmy doliną Żarską, wcześniej odpoczywając w nowo wyremontowanym schronisku Żarska Chata. Tym samym zrobiliśmy kapitalną pętlę o długości 20 km. Również droga powrotna autem do Nowego Targu była niezwykle atrakcyjna, wszak wiodła słynną trasą dookoła Tatr. W poniższej galerii w opisach pod zdjęciami znajdziecie więcej szczegółów tej wycieczki.
Dodaj komentarz
witam super ,super,zreszta jak zwykle ,wspaniale fotki ,wspaniala wyprawa ,musze przyznac ze tez mnie tam ciagnie ,chyba musze kiedys umowic sie z wami na jakas wyprawe ,... pozdrawiam z wielkopolski
No co mam mówić? Po prostu super!
Coś pięknego ,piękne widoczki bardzo fajne ujęcia SUPER ,jak widać wycieczka udana pozdrawiam.
Panie Robercie wybiera pan takie miejsca na wycieczki o których nikt nie mówi. Nie zdaje sobiepan sprawy jak wiele nas pan uczy o górach. Fantastycznie, że podpisuje pan zdjęcia w ten sposób ja uczę się od pana szczytów i wiem jaki jest stopień trudności. Proszę pomyśleć kiedyś nad wydaniem przewodnika ze zdjęciami. Ja pierwsza go kupię. Pozdrawiam z Krakowa
piękne...piękne...piękne...itp
kolejna piękna wycieczka - ostatnio rzadko mam okazję bywać w Tatrach, więc chociaż sobie popatrzę:)
No wielkie dzięki za ten pomocny opis, jestem przed Barańcem, bez większego doświadczenia w Tatrach, zastanawiam się, czy to już czas ruszyć w takie góry...czy jeszcze dreptolić niżej. Proszę pisać, zwłaszcza o tym co niezbędnie się przydaje na takich trasach, a czego mało doświadczeni nie wymyślą...np. czy na Baraniec potrzebny kask, czy kijki są pomocne czy tylko utrudniają zycie? itp. Serdecznie pozdrawiam tuptuś
Cześć, właśnie wybieram się na ta trasę za 2 tygodnie. Czy są na niej łańcuchy, klamry etc ? zabieram ze soba swojego psa ktory przeszedl niejedna juz trudną trasę ze mną, ale z łancuchami sobie nie poradzi.... no i psiak jest dla mnie za duży by spakować go do plecaka ;) z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam
Powiem krótko: nie ma ani jednego łańcucha :) Natomiast trasa jest bardzo wymagająca kondycyjnie, ale zakładam, że wiesz co robisz ;) No i pamiętaj, że Tatry Słowackie otwarte sa od 16 czerwca dopiero.